mł. insp. Jolanta Jabłońska

Naczelnik Wydziału Kontroli
KWP we Wrocławiu


  

Wywiad zamieszczony w nr 10/2016 miesięcznika "Dylematy Policyjne" w ramach stałego cyklu "Sylwetki SKPP".

Wykształcenie wyższe, absolwentka Uniwesytetu Wrocławskiego, mgr filologii rosyjskiej i serbsko-chorwackiej. Studia podyplomowe w WSPol w Szczytnie. Uczestniczka wielu kursów specjalistycznych, między innymi dla rzeczników dyscyplinarnych oraz naczelników wydziału dochodzeniowo-śledczego.
W służbie od 1 września 1991 r. Stanowiska kierownicze w Policji: Naczelnik Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KP Wrocław Grabiszynek, a następnie KP Wrocław Stare Miasto. Od 1 stycznia 2001 r. funkcjonariuszka Wydziału Kontroli KWP we Wrocławiu, a od 3 kwietnia 2012 r. naczelnik tego wydziału.
Wielokrotnie wyróżniana oraz odznaczana, w tym Odznaką "Zasłużony Policjant". Pasje: zwierzęta, Międzynarodowy Sędzia Kynologiczny, odznaczona Srebrną Odznaką Związku Kynologicznego.
Członek Stowarzyszenia Komendantów Policji Polskiej, Członek Związku Kynologicznego w Polsce.

- Służbę w Policji rozpoczęłam w dniu 1 września 1991 r. Z wielkim niepokojem stawiłam się w pierwszym dniu służby w KD Wrocław Fabryczna, gdzie przyjął mnie ówczesny zastępca komendanta Zbigniew Mularczyk, od razu zadając mi pytanie, gdzie chciałabym pełnić służbę. Jakie zaskoczenie. Mam wybór :))). Wypaliłam, oczywiście w Wydziale Dochodzeniowo-Śledczym. Na twarzy komendanta pojawił się - wówczas dla mnie niezrozumiały - uśmiech i jakże szybka zgoda!!! Tak trafiłam do KP Wrocław Grabiszynek i od razu przydzielono mi jakieś drobne sprawy do prowadzenia. Pierwszą z nich była "kradzież roweru marki Wigry"... To się przecież pamięta :))). Moje życie zawodowe związane było więc z dochodzeniówką. Początkowo prowadziłam drobne sprawy, ale z czasem były te coraz trudniejsze... Rozwiązywanie zagadek dotyczących rozbojów i zabójstw sprawiały mi przyjemność. I te niezapomniane spotkania z ich sprawcami, kiedy w końcu powiedzieli "tak, przyznaję się do zarzucanego mi czynu".
W 1998 r. zostałam Naczelnikiem Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KP Wrocław Grabiszynek. Miło wspominam ten okres służby, bo było to pierwsze zetknięcie  się z kierowaniem ludźmi, ale też i pierwsze problemy, które musiałam szybko rozwiązywać. Po dwóch latach zostałam Naczelnikiem tego samego wydziału w KD Wrocław Stare Miasto. Ogromna komórka, wiele różnorodnych spraw. Kodeks karny miałam więc opanowany...

Obecnie z wielkim sentymentem wspominam służbę w wymienionych jednostkach, tym bardziej pamiętam życzliwe kierownictwo i wspaniałych współpracowników. Moi byli zastępcy, podinsp. Marek Noga i podinsp. Adam Hołyński piastują wysokie stanowiska w Policji. Miło było razem pracować. Między innymi potrzeba rozwoju skłoniła mnie do przeniesienia służbowego do Wydziału Kontroli KWP we Wrocławiu, gdzie pełnię służbę obecnie. Ciężka praca i nabyte wcześniej umiejętności, w tym w zakresie kształtowania właściwych postaw i relacji interpersonalnych, skłoniły mnie do ubiegania się o stanowisko naczelnika. Boje konkursowe zakończyły się sukcesem. Musiałam sprostać trudnemu zadaniu. Mój poprzednik został Zastępcą Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu, a to zobowiązuje...
Cenię bardzo tę służbę, pozwala mi ona utrzymywać kontakty ze wspaniałymi ludźmi. To jest wartość wyjątkowo ważna. Kierowany przeze mnie wydział jest wysoko oceniany, osiąga dobre wyniki, co zawdzięczam wspaniałemu zespołowi.

- Pasje/hobby: moim hobby są zwierzęta, które towarzyszyły mi od dziecka. Od białej myszki po duże psy. Szczególnie upodobałam rasę doberman. Szacowne przedstawicielki tej rasy mam od 40 lat. Pierwsza została zakupiona przeze mnie za uzbierane pieniądze. Ku zgrozie domowników, bo bez konsultacji z nimi, przywiozłam szczenię pod kurtką. I tak zostało. Zainteresowałam się też kynologią na poważnie. Zostałam wiele lat temu międzynarodowym sędzią kynologicznym. Sędziowałam na wielu wystawach, w kraju i za granicą w tym w Czechach. W tym roku byłam na wystawie psów rasowych w Dnipro (Dniepropietrowsku), niedaleko od strefy wojny... W dzikich polach spotkałam się z wielką gościnnością, to jeden z moich najbardziej udanych zagranicznych wojaży.
Kocham też konie, wiele lat sportowo uprawiałam jeździectwo, a obecnie włączam się czasami w akcje ratowania koni. Jak miło później zobaczyć zadowolony koński pysk i wiedzieć, że choć trochę się pomogło. W ogóle lubię kontakt z przyrodą. Mam też kilka dziedzin historii, które mnie interesują.

- Stowarzyszenie Komendantów Policji Polskiej: to wyjątkowo dobra inicjatywa. W obecnym tempie życia dobrze jest mieć kontakt z byłymi i obecnymi kolegami na gruncie pozasłużbowym. Dlatego pozwolę sobie pożyczyć stowarzyszeniu wielu wspaniałych pomysłów i rozwoju. 

- Plany: moje najbliższe plany to wyjazd do Pragi. Często bywam w Czechach, a ze względu na znajomość języka kraj ten stał się mi wyjątkowo bliski. Mam tam nawet swój osobisty pokój z kluczami do domu znajomych w Pradze, z którymi łączy mnie kynologiczna pasja.